Jest nadzieja dla Michałka
Dziwny jest ten świat, spotykają nas rzeczy straszne, nieprzewidywalne, ale i dające nadzieję.
Michałek urodziła się zdrowy. Jak bardzo byliśmy zdziwieni, gdy okazało się, że jednak tak nie jest..
Jest naszym pierwszym synkiem, nie mieliśmy doświadczenia, ale niepokoiły nas bardzo problemy z karmieniem. Jako mama byłam załamana, kiedy przestał ssać pierś, zachłystywał się, płakał. Lekarze rozkładali ręce. Gastroenterolog wysłał Michałka na badania do szpitala jak miał 7 tygodni. Takie maleństwo, a już szpital…
Niestety diagnoza nas załamała. Poszerzone komory mózgowe, obniżone napięcie mięśniowe. Dlaczego….
Myślę, że miałam depresję, mówi mama. Byliśmy załamani i przerażeni. Mimo to mobilizowaliśmy się, żeby ratować naszego synka. Michałek rozpoczął rehabilitację od 3 miesiąca życia.
Szukamy przyczyny. Szereg badań, również genetycznych, nie dało jeszcze odpowiedzi. Michałek to pogodny chłopiec, dzięki ciężkiej pracy z rehabilitantami, zaczął stawiać pierwsze kroki w wieku 3 lat, chodzi do specjalistycznego przedszkola, ma mikro napady padaczkowe, lekkie opóźnienie intelektualne, nie mówi.
Mimo że nadal szukamy diagnozy, robimy wszystko, żeby nasz synek był samodzielny. Ma wielospecjalistyczną opiekę lekarską i fizjoterapeutyczną, specjalną dietę i suplementację z powodu alergii pokarmowej. Chwytamy się wszystkich możliwości i właśnie zachęceni przez fizjoterapeutę, chcemy spróbować innowacyjnej metody, żeby pomóc naszemu Michałkowi.
Pragniemy zakupić Stymulator nerwu błędnego, który ma pomóc w nauce mówienia, wygasić napady padaczkowe i poprawić pracę przewodu pokarmowego. Koszt to prawie 17 000 zł,
Udało się zebrać na stymulator!!! Bardzo dziękujemy.
Już mniej, ale nadal potrzebujemy wsparcia na opiekę lekarską, specjalistyczną dietę i rehabilitację.
Liczymy na pomoc i wsparcie w walce o zdrowie naszego Michałka.