Fundacja Złotowianka HELP
Zdjęcie 1

Wymarzony turnus Krzysztofa

Krzysztof przyszedł na świat bez objawów, które mogłyby zaniepokoić mamę czy lekarzy. Dopiero w 6. roku życia pojawiły się nieprawidłowości, które zmusiły mamę i lekarzy do poszukiwania ich przyczyn. U chłopca zdiagnozowano wodogłowie, mózgowe porażenie dziecięce, niedowład połowiczy.

Przez 6 lat byłam pewna, że nasz synek rozwija się prawidłowo, nieco później zaczął raczkować, chodzić, ale przecież dzieci rozwijają się każde w swoim tempie… Choć syn rozwijał się nieco wolniej od synka koleżanki, nie sądziłam, że w przyszłości może się okazać, że spowodowane to jest schorzeniem, które zostało zdiagnozowane kilka lat później…

Okoliczności, w jakich Krzysztof przyszedł na świat, są nietypowe. Jadąca ponad 3 godziny karetka nie zdążyła dojechać na czas, więc urodził się we własnym domu. Najważniejsze jednak, że urodził się zdrowy, a jemu i mamie nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. Tak przynajmniej sądziliśmy…

– Moja koleżanka urodziła syna w podobnym czasie – wspomina mama Krzysztofa. Początkowo rozwijali się bardzo podobnie, jednak z czasem zaczęły się pojawiać różnice między nimi. Miał również lekkiego zeza, jednak nie wydarzyło się nic, co wzbudzić mogło nasz niepokój, tym bardziej, że wizyty u neurologa oraz okulisty również nie pokazywały żadnych nieprawidłowości.

Nadszedł długo wyczekiwany czas, kiedy Krzysztof trafił do zerówki. To tam zaczęły się ujawniać trudności, które dodatkowo wzmacniane były reakcjami nauczycieli. Krzysiek nie chciał chodzić do szkoły, zaczął wstrzymywać potrzeby fizjologiczne, płakał, gdy wiedział, że musi tam iść…

 

Na zajęciach ruchowych był słabszy od innych, wolniejszy, mniej skoordynowany. Szkoła zasugerowała, że może trudności ze wzrokiem są większe niż te, które obserwuje mama. Rodzina udała się więc do okulisty, który zdiagnozował oprócz zeza również astygmatyzm.

Ponieważ to podejrzenie silniejszej wady wzroku wynikało głównie z tego, że chłopiec słabo się poruszał, okulista poradził mamie udać się do znajomego neurologa. W rezultacie zdiagnozowano u chłopca mózgowe porażenie dziecięce, niedowład połowiczy oraz wodogłowie.

Kolejne 4 lata przyniosły więcej problemów zdrowotnych: choruje na zespół wad wrodzonych mózgu wodogłowie normotensyjne , zespół hakima,  niedoczynność tarczycy nieokreślona, nadciśnienie, ma lewa nogę krótszą.

– Nie mieliśmy pojęcia, że za słabszym wzrokiem i lekką niekoordynacją kryje się takie schorzenie – wspomina mama chłopca. Ze względu na trudności w nauce, Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna wydała orzeczenie – sprzężenie wady wzroku i lekkiego upośledzenia umysłowego.

W miarę możliwości Krzysztof jest rehabilitowany, jednak do najbliższej poradni mamy ponad 20 km, a nieodpłatna rehabilitacja, refundowana, możliwa jest tylko raz w roku. Dlatego chcemy kupić sprzęt do rehabilitacji w domu, jeździć na prywatną rehabilitację chociaż raz w tygodniu.

Naszym marzeniem jest wyjazd na specjalistyczny turnus, jednak jego koszt wynosi ponad 9.000 zł. Nie możemy sfinansować go samodzielnie, dlatego prosimy o pomoc.

Cel jest sprawdzony i wiarygodny
Potrzebne pieniądze
10zł / 10 000zł
0%
Pomogło osób: 1
Data zakończenia
2025-01-30
Dane potrzebującego
  • Imię i nazwisko: Krzysztof Paluch
  • Opiekun: Martyna Piątkowska
  • Miasto: Wielichowo

Ostatnie wpłaty

Anonim
10zł