Fundacja Złotowianka HELP
Zdjęcie 1

Dla Przemka turnus rehabilitacyjny to konieczność

Przemek na pierwszy rzut oka to zdrowy facet. Nie ma dla niego rzeczy, których się nie da. Marzy o kolejnych turnusach rehabilitacyjnych, zeby być bardziej sprawnym, koszt jednego to prawie 10 tysięcy złotych.

 

Tak ładnie śpi…

Przemek urodził się o czasie, był pierwszym i długo wyczekiwanym synem. – Cała ciąża przebiegała bez zastrzeżeń – wspomina Iwona, mama Przemka. – Byłam pewna, że będzie zdrowym chłopcem. W dniu urodzenia nie pokazano nam go. Żeby go zobaczyć, czekaliśmy 24 h. Wzbudziło to w nas niepokój, lekarze zapewniali jednak, że syn po prostu tak ładnie śpi. Nękaliśmy ich pytaniami, dociekaliśmy, co się dzieje, że nie możemy go zobaczyć. Gdy pierwszy raz zobaczyliśmy synka poczuliśmy ogromną ulgę – wyglądał na zdrowego!

Z ogromnym szczęściem wróciliśmy do domu. Mijały tygodnie, a w nas kolejny raz narastał niepokój o jego stan zdrowia. Mieliśmy dwie starsze córki, wiedzieliśmy, że rozwijały się inaczej. Gdy Przemek miał cztery i pół miesiąca, jego tata zauważył, że leży w łóżeczku, w niepokojącej pozycji.

Trafiliśmy przerażeni do Akademii Medycznej w Gdańsku. Po kilku badaniach okazało się, że Przemek miał udar, malutkie dziecko udar… Szpital stał się naszym domem na kolejne dwa miesiące. Przez ten czas przebadano każdy kawałek ciała Przemka.

Okazało się, że ma poważną wadę serca, lewostronny niedowład, napady epilepsji. Od tego czasu minęło 18 lat. Przemek stał się mężczyzną. Jednak, by dorosłość szła w parze z samodzielnością, potrzebnych jest jeszcze wiele godzin rehabilitacji.

Przemek doskonale o tym wie, od początku walczy o samodzielność, jego drugim domem są ośrodki rehabilitacyjne. Iwona – mama chłopca ukończyła wiele kursów, terapię ręki, oligofrenopedagogikę, alpakoterapie i kupili alpaki – wszystko po to, by wspierać rozwój syna.

Na pierwszy rzut oka Przemek zdaje się sprawnym chłopcem. Dopiero gdy przyjrzymy się temu, jak chodzi, jak próbuje otworzyć zaciśniętą rękę, widać, że cały czas mierzy si

ę ze skutkami choroby.

– Dla niego zmieniliśmy całe swoje życie – mówią rodzice Przemka. – Staliśmy się hodowcami alpak, znawcami psów – których szkolenie jest pasją naszego syna.

– Zawsze potrzebowałem czyjejś pomocy i potrzebuję jej nadal. Zwierzęta, psy to moja pasja. Kiedyś to ja wraz z nimi będę pomagał innym – zdradza Przemek jedno z marzeń.

By jego zdrowie pozwoliło mu nieść pomoc innym, tym, którzy jej potrzebują, konieczna jest dalsza, bardzo kosztowna  rehabilitacja.

O pomoc w realizacji marzeń, w dalszej rehabilitacji prosi Przemek z rodzicami!

Cel jest sprawdzony i wiarygodny
Potrzebne pieniądze
205zł / 20 000zł
0%
Pomogło osób: 4
Zakończone
Dane potrzebującego

Ostatnie wpłaty

Małgosia
Pozdrawiam Przemka i rodziców. Iwona, kto jak nie WY! Damy radę!
25zł
Lenka
100zł
Beata
Pozdrawiam serdecznie Przemka i Rodzinę Życzę wszystkim dużo siły
50zł
Dorota
Dzielny chłopak. Dużo sił, wytrwałości. Pozdrawiam.
30zł